zapadnia
...
Zapadnia otworzyła się,
Stoja nad nia i waham sie,
czy skoczyc, czy nie...
Nikt już nie chce mnie i ciagle czuje
sie...
sama jak kamien opustoszala, bez uczuc i
serca... bez duszy i glebsza napada mnie
zlosc bo ciagle czuje ze Ty już nie kochasz
mnie...
Przejrzalam już Cie... Nie kochasz mnie...
Zamknijcie wieko w trumnie mojej... niech
nie widze już Cie i Twojej twarzy... nie
chce, przeciez Ty i tak nie kochasz
mnie...??
Co?? Po co to jeszcze jestes..?? nie
placz... Nic nie czules... a teraz kiedy
leze tu przed Toba, placzesz?? Martwa bez
duszy i zycia, placzesz...??
Kiedys piekna a nie kochana teraz martwa
i...placzesz....
Już jestem w zapadni, juz w niej jestem...
i nie moge wyrzucic Twoijej twarzy smutnej
i bez radosci... Twoich oczu pelnych lez...
nie moge... Chce wrocic... nie moge...
Płaczesz??
...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.