Zapalki
Bo czasem mlodosc ucieka mi przez palce,
Srebrza sie wlosy na mojej glowie,
Czuje doroslosc bedac wciaz malcem,
Jak czuja drzewa chlod sniegu na sobie.
Wtedy widze plomien ktory jest tak
blisko,
Lzej w sercu, poznaje smak ciepla
piekna,
Ogien topi srebro, rozjasnia sie
wszystko,
Podajesz mi zapalki ciagle z ogniem w swych
rekach.
W koncu przestaje sie tlic to co
trzymasz,
Srebrza sie Twe wlosy, na chwile
smutniejesz,
Zapalam, oddaje bo wiem, ze wytrzymasz,
Usmiechasz sie cieplo i przy mnie sie
grzejesz.
Lecz kiedys smierc przyjdzie ze srebrem i
czasem,
Lecz kiedys odejdziemy, przegramy te
walke,
Chce bysmy wtedy odeszli tam razem,
Wtuleni trzymajac ostatnia zapalke...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.