zapomniana czekoladka
Co by było gdybym szczęście pod językiem
trzymała?
Jego smak rozpływałby się jak zpomniana
czekoladka
rownomiernie wypełniał usta,
zagłebiał sie w linie podniebienia
wchłaniany przez kubki smakowe mojego
języka.
Czy bałabym się uchylić usta by jego zapach
dotarł do najbliższej stojącej osoby?
Może wtedy zobaczyłabym odwzajemniony
uśmiech ..
:)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.