Zapomniany czas
Kiedyś w lesie, na spacerze,
trafiłam na sad.
Zarośnięty, zaniedbany
lecz był w tym jakiś ład.
Zagubiony wśród dorodnych brzóz,
rozłożystych świerków
Samotny, a pełen życia
i szczebiotu wróbelków.
Owoce w nim były różne,
lecz pięknie dojrzałe,
chociaż małe i cierpkie,
niewątpliwie zdziczałe.
Zapomniany ogród,
omszałe fundamenty domu
zarośnięte puste schody,
dziś już nie służą nikomu.
Dawno zapomniany czas...
i tak mijają lata,zapominając o nas.
Komentarze (23)
dostalam w spadku taki stary, opuszczony sad...wiele w
nim uroku...nieraz taka potrzeba, nie ma kto sie
zająć...wiersz mozna odnieśc rowniez do ludzi
starszych, opuszczonych...
obrazowo i przemawiająco...czas nie ubłagalnie pędzi
do przodu- zostawiając nuty wspomnień....
pozdrawiam...
niestety czas płynie i my razem z nim, ale trzeba
myśleć pozytywnie:) bardzo ładny wiersz
Wspaniałe spostrzeżenie przy spacerze po leśnych
zakamarkach gdzie pozostały ślady ludzkiego
życia.Mieszkam na terench
Bieszczad gdzie często spotykam między górami sady,
fundamenty po domach, doły po piwnicach a miejscami
zarośnięte
mchami i samosiejką groby co świadczy o
zapomnieniu życia ludzkiego. Pozdrawiam świątecznie.
Ktoś kiedyś tam mieszkał ,zostały jeszcze wspomnienia.
Bardzo dobry wiersz, wspanialy obraz namalowalas
slowami. Pobudzil mnie do zamyslenia sie , do
refleksji. Pozdrawiam.
twój wiersz przypomniał mi opowieści kogoś bliskiego o
wędrówkach przez kresy Bieszczad po zdziczałych
sadach...dziękuję
Och, gdyby samotności na świecie nie było :(
O treści pisali przedmówcy i zgadzam się z upływającym
czasem - samotnią wśród ludzi, którzy jak te
"chojniaki" w lesie...bez ubliżania pięknym świerkom
tudzież innym. Co do zapisu troszkę Ci się rozchwiał
:(
/Kiedyś w lesie, na spacerze,
trafiłam na sad.
Zarośnięty, zaniedbany
był w tym jakiś ład.
Owoce w nim były różne,
lecz pięknie dojrzałe,
chociaż małe i cierpkawe,
wiadomo zdziczałe.
Zapomniany ogród,
w nim ruiny domu
zarośnięte schody,
nie służą nikomu.
Odwrócony czas...
przemijają lata,
tam już nie ma nas./ Może i nieudolnie, wiadomo
komentarz to chwila czytania i pisania, ale chyba
rytmiczniej? Pozdrawiam
Ale my jednak o nich nie zapominamy(latach).Fajny
wiersz.:)Ciekawe, sad w lesie-super.
Wszystko mija, odchodzi, oddala się za cienia.
Na mgławej płynie łodzi ku morzu zapomnienia...Wiersz
budzi refleksję...pozdrawiam.
witaj, bardzo ładny choć smutny wiersz,
czas, zapomnienie, o kimś, o czymś, od dawna.
przypadkiem odkrywamy takie tajemnice. pozdrawiam.
Opisałaś moje Uroczysko ;-)))...znalazłam taki
las..;-))) siedziałam na schodach starego drewnianego
domu i nie wiedzałam od czego zacząć....;-)))....tak
na serio to wrażliwie opisałaś przemijanie..... zawsze
jednak pozostanie pamięć o ludziach i
miejscach...pozdrawiam...
"lecz był w tym jakiś ład" - ten ład to chyba
mądrość,której nabywamy wraz z upływem czasu.Masz
rację,wiersz jest ciepły i mądry
bardzo obrazowy wiersz... i ten sad i ted dom,
którego nie ma stanęły mi przed oczyma...