ZAPRZĘG KONNY
Czarny rumak rozsądku
dziś w mej duszy zagościł,
Choć poranek był piękny
wcale nie dał radości,
Potem ognisty arab
z trudnym temperamentem,
Szaloną namiętność dodał
czyniąc miłość prezentem.
Cały szereg sprzeczności
miota się w mojej duszy,
Bez ustanku, od nowa,
będąc formą katuszy.
Wtem znienacka zawołam
Stop…..Prrrrrrrrrrrr……
230;
Dość tej gonitwy!
Gdzie woźnica,co zaprzęgiem tym kieruje?
Gdzie cel życia i droga?
Skąd uczucie miłości?
W myślach strach i trwoga?
A woźnica z góry na świat tylko spogląda
i misterny plan podróży w swoich myślach
kreuje,
Zakręt w lewo i prawo, potem nagły
postój,
chyba celowo na drodze życia nam
serwuje…
Komentarze (4)
Super, konie to piękne stworzenia, a w tym wierszu-
dodatkowo wyrażają głębszy sens, głębszą myśl.
Bardzo ciekawy zaprzęg.
Ale przejażdżka!
Bardzo mi się podoba, jednak mam wrażenie że ostatnie
słowo zostało nieco wymuszone. Pozdrawiam