Żar z
Żar z papierosa buszuje po ławie
Śladami jego pieszczę podłogi
Zegar wybija płochliwą godzinę
Wstydzę się bardzo tej nocy
Dymiące horyzonty pełzają
Kalecząc palce z kamieni
Udaję, że lecę, że frunę
Jeszcze niedowierzając
Na dźwięk zegara wskazówek
Zanurzam wargi w łyku wina
Zlizując krew z ud kochanka
Przestaję wierzyć w marzenia
Komentarze (2)
Jeden rym znalazłem :)..pełzają -
niedowierzając..lepszy rydz jak nic heh..Pozdrawiam.
M.
witam,życie bez marzeń nic nie jest warte,ciekawy
temat.