Zarobkowa emigracja
Tym wszystkim, którzy żyją od domu daleko...
Ja tu nie mieszkam
Ja tylko tu pracuję
Tam daleko
Jest moje miejsce
I moja rodzina
Nie Tu
Lecz Tam
Nogami stoję
Na dwu kamieniach
A środkiem rwie
Życia Rzeka
Jak długo jeszcze
Jeszcze trochę
Zarobię na dom
I na i na
Na to co trzeba
Syn wyrósł tymczasem
I patrzy na mnie
Jak na obcego
Kiedy rękę wyciąga
Do domu do domu
Muszę wytrzymać
Jeszcze trochę
Jeszcze To
Jeszcze Tamto
Jutro wracam na stałe
Tam gdzie
Mieszkałem
Ale
To już nie mój
Świat
Nocami wracał
Będę tam
Gdzie obecny
Byłem tylko ciałem
Tam coś
Zostało
Gdzie tylko
Pracowałem
Tyle lat
Komentarze (5)
Znam ten smak emigracji.
Pozdrawiam CIEPLUTKO:)
wiersz pisany tęsknotą, melancholią , jak żyć i gdzie
mój dom,,,,pozdrawiam
Gorzki jest chleb na emigracji zarobkowej +)
wewnętrzne rozdarcie, ale obserwując syna, który jest
poza granicami kraju już kawał czasu wiem, że jest
szczęśliwy, do Polski wrócić nie chce, chyba że na
starość, mało tego kolejny syn wyjeżdża. Nie każdy
odbiera jednakowo, ja Polski też nie pochwalam, za
dużo bezprawia i wyzysku.
i na tym polega dramat rodzin... jest tak jak
piszesz...