Zasnęła na zawsze z tomikiem...
Zaczęło się bardzo spokojnie,
Zwykła fascynacja młodej dziewczyny,
Która szukając istoty swego życia,
Pokładała w Bogu wszystkie winy.
Musiała zrozumieć (?)może zwyczajnie
chciała,
Ukryty sens naszego istnienia,
W jej ręce trafiły książki z wierszami,
Nabrały w myśli nowego znaczenia.
Słowa zostały jej przyjaciółmi,
Zdania tworzyły kolejne dni,
Wiersze były jej całym światem,
Los bohatera w nocy jej się śnił.
Zamknięta w kilkuset stronach nowej
książki,
Zafrasowana dziewczyna zapomniała o
sobie,
Tymczasem leciały kolejne dni,
Powoli stawiała pierwszą nogę w
grobie...
Uległa na łóżku w błękitnej sukience,
Widziała w tym wszystkim tyle finezji,
Wypiła truciznę jak mogła najszybciej,
Zasnęła na zawsze z tomikiem poezji.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.