zatrzymana
dłonie rozwiane przez wiatr w zadumie
spojrzeń
zanurzyłam w studni zamknięte noce
zamknęłam ciszę w oddechu przemyśleń
w zamęcie zawirowane dni
unoszę spojrzenia w błękicie zachodzącego
słońca
nie znając odpowiedzi
budzę na nowo wschód poranka
na zakręcie wciąż stoi początek czasu
szeptany w ciszy półszeptów
wciąż podążam iskrą marzeń i nadzieii
nie zatrzymując się
Komentarze (12)
@krystek tak budzić się na nowo i odnajdywać nowy
wschód poranka
Pan Bodek tak będę trzymać i nie zatrzymam się
Annna tak
Szymon milo mi to słyszeć
Sisy dziękuje
Groschek dziękuje
Sari dziękuj
Kazimierz Surzyn tak dziękuje
Szadunka dziękuje
Wiki tak do przodu
Pozdrawiam serdecznie:)
zawsze do przodu z nadzieją w sercu,,pozdrawiam
Ładnie. Dobra puenta.
Czytam sobie - wciąż podążam iskrą marzeń i nadziei.
Bez "j".
Ciepłe wersy z nadzieją i tak trzeba, z podobaniem
przeczytałem, pozdrawiam ciepło.
Przeczytałam z przyjemnością i zaciekawieniem…
pozdrawiam
Ps. o mały włosek było by 22.44.55 - żeby nie ten
cholerny diabeł, co nas prześladuje - hi, hi
i chociaż zupełnie nie jest to mój styl to Ci tutaj
gwiazdkę dałem - zapałka na zakręcie *
Piękny!
Przyczytałem z przyjemnością :-)
I tak trzymaj. Marz.
Pięknie.
Tytul sugeruje, ze zatrzymana.
Ostatni wers, ze nie... i tak trzymac.
Pozdrawiam Dominiko cieplo. :)
Właśnie...budzić na nowo wschód poranka. W wierszu z
każdego słowa tryska nadzieja. Pozdrawiam cieplutko z
podobaniem. Ślę moc serdeczności:)