W zaułkach uliczek
W zaułkach krótkich uliczek
kocisko leniwie się wygrzewa,
wiatr sobie może ostro hulać
ranny ptaszek czasem śpiewa.
Skrzynkowe, małe ogródki
na parapetach przysiadają
słoneczne kapelusze kwiatów
ku ziemi promiennie zwisają.
W półmrocznym zaułku ulicy
wysmukła latarenka stała,
już dzień dogasał a z nieba
przed-noc miękko spływała.
W zaułku milknie nawet cisza
drżące, przejrzyste powietrze,
otwarte i wąskie bramy domów
zapraszają przyjaznym wnętrzem.
Komentarze (34)
Coraz mniej już tych uliczek,
teraz w blokach tętni życie!
Pozdrawiam!
Fajną atmosferę zbudowałaś.. czuje się spokój i
ciepło, jakiś azyl...
obrazkowy, uroczy, ujmujący wiersz:)
Pozdrawiam serdecznie
ładny i miły obyczaj
serdeczności