Zawiniona
wiersz jest oczywiście przenośnią i motywacją do przemyśleń....
Anielska buzia,błękitne oczka,
rumiane policzki,złociste loczki,
anioł nie dziecko-rzec każdy może,
grzeczna ,potulna w tej dzikiej sforze
lecz całkiem sama,smutna ,zapłakana
z lalą u boku ,ale osamotniona....
Mieszka w dużym i głośnym domu
gdzie nie zawadza nikomu,
ani mamie ,ani tacie nie jest kulą,
tam ją obce ręce tulą,
tak ją obcy ludzie pokochali,
bo rodziciele kochać nie chcieli...
I cóż winne życia swego dziecię,
że dla matki była śmieciem,
że dla ojca nie istniała,
cudna ta istotka mała....
I cóż winne życia swego dziecię,
że się boi ruszyć rączką,
by nie było za to kary,
jak karana była niegdyś....
W samotności i skupieniu,
lęk przeżywa biedna mała,
i za wszystko czuje winną
nawet za to,że powstała.....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.