Zazdrosny
Już dawno przestał się mną zachwycać,
bo jakiem kwiatek który usycha
straciłem barwy…
Już liść opada, zwiotczał bez wody,
zapowiedź rychłej i innej szkody,
kwiat ze mnie marny…
Zżółknięte płatki śladem czerwieni,
bladą paletą kielich się mieni,
a gdzie ogrodnik?
Nie dba, zapomniał o pielęgnacji,
w ogrodzie smutno, stoję w stagnacji,
jak jaki szkodnik…
A niech już wyrwie, rzuci pod
płotem…
i może wspomni, choć trochę, potem,
o kwiatku z wiosny…
A pókim stoję na grządce, w szeregu
nie mogę czasu zawrócić z biegu…
jestem zazdrosny…
Komentarze (14)
wiersz ciekawy w przekazie...zobaczyłam żonkila
żółciutkiego...gdzie ta wiosna?!
"Nie dba, zapomniał o pielęgnacji,..." ale przecież
idzie wiosna - czas na prace pielęgnacyjne...
Wszystkie kwiaty kiedyś przekwitają, jedne dłużej inne
krócej zachowują kwiatostany w kondycji, taka kolej
rzeczy.
Podoba mi się forma, a i treść dobra:)
Podoba mi się ta zazdrość kwiatka.Bardzo ciekawa forma
wiersza.Pozdrawiam
człowiek podobny jest do tego kwiatka z wiersza - bez
miłości ,jak i ze starości więdnie...usycha...ginie
,ale póki zyje - czuje i zazdrości:)
Bardzo dobry wiersz.
przepłynąłem duszą przeczytałem, Pozdrawaim
I tak stoimy i usychamy, lepiej pod płotem albo u
bramy, tam prędzej może ktoś zauważy, popatrzy wspomni
.Starość ma to do siebie, że jest coraz bardziej pusta
i samotna.Jak ten usychający kwiatek, nikomu nie
potrzebny.
Bardzo ciekawa forma i jasny przekaz.
Wiersz ładny. Częst jesteśmy jak te kwiatki.
Bardzo wyraźny w przekazie wiersz.
To smutne, kiedy ogrodnik zapomina...I tak już jest to
bywa nawet z przyjaciółmi...
Czasu niestety nie zawrócimy. Wiersz bardzo ciekawy,
dobrze się czyta i wyśmienity język, którym został
napisany.
może lepiej zostawić go na tej grządce by cieszył oczy
i duszę. pozdrawiam