***Zbrodnia doskonała***
Utrzymane w konwencji humorystycznej, ale w rzeczywistości...
Muszę Pana zabić niepostrzeżenie
Sam Pan rozumie, takie zlecenie
Przez kogo wydane? A czy to ważne?
Jak to nie traktuje mnie Pan poważnie?!
Zaraz przemyślę sprawę całą
Wymyślę zbrodnię wręcz doskonałą...
Może zrzucę Pana ze skały?
O tak, to pomysł doskonały!
Chociaż w mieście skał niedużo
To nic! Za skały wieżowce posłużą...
Albo otruję, to subtelniejsze
I oczywiście dużo pewniejsze
Trucizn na świecie nie brakuje
Jakąś na pewno skombinuję
Mogę też w ostateczności
Zastrzelić Pana przy sposobności
Co prawda nie mam własnej broni
Lecz któż mi Pańskiej użyć zabroni?
Mogę się zakraść do Pana domu
Zastrzelić z niej Pana po kryjomu
I może nawet by pomyślano
Że samobójstwa dokonano!
Zostaje jeszcze uduszenie
Ale to nieprzyjemne jest szalenie
A przy tym bardzo nieestetyczne
Tak, lepsze są zbrodnie artystyczne...
Co za tupet! Pan się uśmiecha
ironicznie?
Pan myśli, że tego nie zrobię?!
Faktycznie.
Ma Pan niestety rację, Panie Wspomnienie
Niemożliwe jest Pana unicestwienie
Bo gdybym uwolnić się od Pana chciała
Wraz z Panem umrzeć bym musiała...
"Bez wspomnień czasem łatwiej żyć, nie wraca nic..." Niestety, takie życie nie jest możliwe...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.