Zdeptane Marzenia
A miałem być kimś....
W swych dziecięcych marzeniach
Ciepły spokojny dom
Wśród posępnych starych drzew
W domu - Ty
Mój piękny biały anioł
Przy kominku pies
Leniwie przeciągający się
W sypialni bezbronny mały człowieczek
Z Ciebie narodzony
Owoc szczerej miłości - pachnącej
kwiatem
W mych dziecinnych marzeniach
Nie prosiłem nocy by trwała jak najdłużej
Nie wpuszczając następnego dnia
I nie byłem głodny, nie byłem sam....
W marzeniach mych
Nie prosiłem śmierci
By wtuliła mocno we mnie się...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.