Zdmuchnij moją świecę
Zdmuchnij świecę mego życia,
jeśli nie chcesz mnie już znać,
niech się nie tli marny płomień,
i tak nic nie może dać,
nie oświetli, nie pocieszy,
lodu stopić też nie umie,
więc go zgaś. Zużytą świeczkę
zamknij w taniej z lipy trumnie.
autor
star17
Dodano: 2008-01-16 16:04:34
Ten wiersz przeczytano 599 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
Trzeba mieć ogromną odwagę, aby prosić o śmierć, choć
to nie zawsze jest ostatecznym rozwiązaniem...
piękny wiersz i tyle w nim bólu...samo
życie...pozdrawiam:-)
dużo smutku i to takiego mrocznego, życzę zatem więcej
światła w duszy...
Smutnie, ale pięknie...nie powinno się ranić tak
wspaniałych i delikatnych ludzi ;)
wiersz jest...cudowny...co z tego,że smutny...ale
piękny...podoba mi się:)
Pięknie. Niech Twoja świeca pali się jak najdłużej,
byś mógł nas zachwycać swoją poezją, drogi star17 :)
sutny, ale piękny wiersz, uwierz w uroki życia i
spróbuj wzniecić pożar miłośći
może nie warto od razu tak drastycznie...
Tak bardzo smutny Twój wiersz:( Niech sie ta świeczka
tli, KTOS roznieci jej ogień!!
piękna metafora, piękny wiersz, nic dodać, nic ująć
A ja odnośnie daty napisania...Chce się,by ktoś
zdmuchnął przygasający płomień,gdy serce boli.Ale mam
nadzieję i mocno w to wierzę,że czas zgoił tamte rany
a w sercu pali się jaśniejszy płomień
miłości...szczęśliwej.
Smutny wiersz,drastyczne słowa,ale co może zrobić
człowiek zraniony i odrzucony.