Ze wspomnień pana Michała

Bardzo ciekawe rada.

Dziękuję za odwiedziny i wpisy. Ja też lubię
Sienkiewicz, a w jego prozie jest historia, refleksje
historyczne, wiele prawd o człowieku, ale też poezja.
Będzie o jego bohaterach więcej, bo zasługują na to.
Pozdrawiam serdecznie.

Ta postać z trylogii Sienkiewicza na pewno zasługuje
na uwagę.
Z prawdziwą przyjemnością razem z mężem czytamy dzieła
tego pisarza i oglądamy adaptacje filmowe.
Po raz n-ty raz.
Nie znudzą się nam nigdy.
A problem , który tu uwidoczniłeś( niskiego wzrostu)
trzeba właśnie tak rozwiązać jak pan Michał
Wołodyjowski.
Pozdrawiam serdecznie :)

:) Pozdrawiam serdecznie,
Miłego dnia

Świetna refleksja, pozdrawiam serdecznie Marku.

Ja poszłabym jeszcze dalej w tym miejscu:
"W wojennej ćwicz się sztuce, a będą się bali,
jak też z twojej postury nigdy się nie śmiali"
----- i rzekłabym młodzieńcowi =
W wojennej ćwicz się sztuce, będą się ciebie bali,
choć marna twa postura, wszyscy będą schlebiali.
------
tu co prawda dwa razy "będą" poleciało, ale to tak na
chybcika.
I zapewne pan Wołodyjowski posłuchał rady twojej,
szablę wyćwiczą zgrabnie i został w niej gierojem.

Dzięki Wam za wpisy. Ja też lubię Sienkiewicza, a
Trylogię czytałem wiele razy. Pan Michał powinien być
patronem tych, którzy mało dostali, a wiele, mimo to,
osiągnęli. To wyższa szkoła życia.
Pozdrawiam Was.

Dobra rada, a pan Michał zaiste był niewielkiej
postury, to prawda,
a jednać pamięć o "Małym Rycerzu przetrwała".
Pozdrawiam z podobaniem, Marku, tym bardziej, że lubię
Sienkiewicza :)

Michał Wołodyjowski jest postacią historyczną, chociaż
bardzo uduchowioną przez Sienkiewicza.
Ślę serdeczności Marku.
Tadeusz.

ćwicz młodzieńcu z uporem
Bonaparte twoim wzorem

@molica

Dokładnie, a ono ma także uniwersalne przesłanie.
Pozdrawiam i dzięki za wpis.

Witaj,

odwołałeś się do znanego, interesującego powiedzenia
/+/.

Pozdrawiam z uśmiechem.

Dzięki Wam za wpisy. Trudne początki niejednego
zmotywowały do wielkich rzeczy, a pan Michał
przykładem, znanym wszystkim i inspirował niejednego.
@bort

Super przykład z reala, a takie najbardziej
przemawiają. Gdzie można
Twoje teksty przeczytać, kupić?

Pozdrawiam

Prawda, Mistrzu, prawda.
Nie zawsze to możliwe, a jednak często tak bywa...
Pomijając słuszny przykład Pana Wołodyjowskiego...
Sąsiad i dobry znajomy mojego przyjaciela z
podpoznańskiej miejscowości... Cichutki, malutki; metr
pięćdziesiąt z hakiem, chudzizna, wydawał się zawsze
jakiś przygarbiony, przestraszony. Resztka włosków,
spięta w warkoczyk, wielkie okulary... No i zrobił
pewnego dnia, na jednej z głównych ulic owej
miejscowości, porządek z bandą zakapiorów... Okazało
się, że zdał w Japonii egzamin na Sensei :) Napisałem
o nim opowiadanie :)

Fraszka, jak zawsze, świetna. Pozdrawiam :)

Wspaniała Fraszka, pamiętam doskonale Pana
Wołodyjowskiego...pozdrawiam zapachem bzu i dziękuję
:)