ZEGNAJ
To juz ostatni wiersz, jaki dostaniesz ode
mnie.
Przez trzy lata pisalam Ci je wiernie.
Nadszedl czas by sie pozegnac- choc
niebardzo wiem jak ta role odegrac.
Od tylu lat kochalam tylko Ciebie, nikogo
nie dopuszczalam do siebie.
Od tylu lat zasypialam z nadzieja pod
poduszka.. hmm jakbym wierzyla, ze milosc
jest dobra wrozka.
Zylam wspomnieniami, ktore juz dawno za
nami!
Nie nadazalam za nowymi chwilami.
Przez trzy lata czulam dotyk piasku z
tamtej plazy, wierzylam,ze jeszcze raz to
wszystko sie wydarzy.
Dzis wiem,ze te dni wcale nie mialy zamiaru
wrocic,
przygasly po to by calkiem sie skruszyc.
Wiec przygladamy sie w bezruchu, milosci,
ktora kona.. jak morska fala zmywa z brzegu
nasze imiona..
Co sie z nami stalo?
SLONCE MOJE!
..przeciez bylismy szczesliwi we dwoje!
A moze to kolejne minione marzenie, moze
kolejne bezlitosne zludzenie.
Jak moglismy takie uczucie przegrac?!
Jak teraz mam Cie pozegnac?!
Jak pogodzic sie z myslami, ze z Kims innym
wymienie sie obraczkami?
Ze przed oltarzem pocaluje mnie Ktos inny
.. sama juz nie wiem kto temu jest
winny.
Lecz nie mam dla Ciebie juz wiecej lez;
A TO DLA CIEBIE OSTATNI JUZ WIERSZ...
zegnaj Slonce Moje!
Komentarze (1)
Myślę, że lepiej byłoby bez rymów. Można by było
precyzyjniej oddać wyrażone tu uczucie