Żegnaj na zawsze
Powiedz mi, jeśli potrafisz,
dlaczego znów mnie opuszczasz?
Milczysz,nie wiem jak to odebrać,
Nagle wszystko sie zatrzymało,
Myślami wybiegam do minionych chwil,
a przez palce moich dłoni lecą łzy,
Odeszłeś tak nagle bez słowa,
po prostu zamilkłeś w nicości,
Wpatruję się w stare zdjęcie,
twoja twarz uśmiechnięta, zapomniana,
Byłeś taki szczęśliwy,
jak dziecko dostające od życia dar,
Przy tobie zapominałam o zmartwieniach,
miałam po co żyć,
A teraz błądze pośród zgiełku i zamętu,
bez ciebie tracę życia sens,
Czy jeszcze tu jesteś?
Nie, to tylko złudzenie i marzenie,
I teraz sama jak na pustyni kwiat,
usycham z sercem pełnym gorzkich ran,
Nie chcę być tutaj bez ciebie,
Czy nie możesz mnie zabrać?
Juz mnie nie słyszysz nie,
nie czujesz nic, nawet wiatru,
Tak po prostu zasnąłeś bez strachu,
Nie myślisz, nie cierpisz,
tylko śnisz,
W twych snach już brama się otwiera,
i widzisz ogród ja czarodziejski dotyk
snów,
Lecz gdy tylko przejdziesz przez bramę,
gdy tylko przestąpisz próg,
już nie będzie odwrotu, już się nie
cofniesz,
Wiem, że będziesz szczęśliwy,
choś to nóż w sercu mym,
Ale jednak, jeśli mnie słyszysz to
wiedz,
że dla mnie wciąz tu jesteś,
Choć tylko w snach to dla mnie będzie to
najpiękniejszą ucieczką,
To dla ciebie chciałam podbić świat,
z tobą uciec gdzie tylko się da,
Lecz już za późno,
odeszłeś, lecz w mej pamięci trwasz,
Wiem,że kiedyś znów zaczne żyć,
znów poczuje radość na ustach mych,
Wiedz, że cię nie zapomnę,
tobie na zawsze ja.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.