Zen babci różańcowej (wersja II)
Wzrok już nieostry,
ale dłoń wciąż czuje koraliki
przesuwane
z jednego kąta świata
w drugi.
Siedzi
na posklejanym tronie
w obłokach kurzu i miętowej
herbaty.
W jednym szeregu
z buddami, lamami i mistrzami
pustelni,
wpatrzona w dwa, trzy
wspomnienia,
zbawiona od teologii
i uzasadniania,
zgarbiona i niezbyt
święta.
autor
Kornel Passer
Dodano: 2024-02-07 23:09:54
Ten wiersz przeczytano 398 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
To nie jest opis mojej Babci, którą opisałem w innym
wierszu. Modlitwa różańcowa zbliża się w swojej
technicznej stronie do buddyjskich medytacji opartych
o powtarzanie pewnych słów. Podświadomie babcie
modlące się różańcem dążą do uspokojenia umysłu, co
przypomina pewne niższe, początkowe duchowe cele w
buddyzmie.
Większość babć mantruje na różańcu. Chyba z nudów i
samotności?
Pozdrawiam Kornelu :)
Zatrzymałeś.
Pozdrawiam
Fakt, refleksja zatrzymuje.
Podzielam zdania przedmowcow.
Swietnie piszesz, Kornelu.
Serdecznosci. :)
Dziękuję za komentarze GabiC i andreas.
Refleksyjny, ciekawy
acz dla mnie bardzo
smutny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie
Kornelu:)
Zatrzymał mnie. Świetne.
Dziękuję za komentarze i przemyślenia. Wiersz między
innymi próbuje uchwycić połączenia pomiędzy różańcem a
medytacją zen. A przede wszystkim opisuje pewną osobę,
bo moją podstawową ideą jest opis Rzeczywistości.
Pozdrawiam.
Bardzo ciekawy wiersz na pgraniczu filozofii, i
religii.
"Myślę, więc jestem" - to prawda uniwersalna.
Stworzony tu został
klimat nieco zamglony, ale pachnący miętą - świat
"babci różańcowej"...
Teologia to nie religia. Nie każdy chce zastanawiać
się nad wszystkim - wielu osobom wystarcza wiara.
Za Mgiełką...
Pozdrawiam.
Wiesz zatrzyma niesamowitym obrazem. Dla mnie cudny :)
Fajny wiersz.
Dokładnie tak jest, przed poetą dekady .
;-)
fajny portret babci (ale jakże różny od mojego.)