Zero
Nie pytaj nigdy czemu
Przelewam tyle krwi
Nie mam sumienia
Bo nie miałeś go ty...
Nigdy nie patrz
I nie szukaj we mnie wroga
Wrogiem jest on
Tyś wrogiem i twe brudne słowa...
Pytasz gdzie mam serce
Jest tam gdzie jego miejsce
Dla zasłużonych szlachetne
Dla ciebie martwe i obojętne...
Jesteś jak powietrze
Nic przyjemnego, nic ważnego
Puste bezduszne
Nic nieznaczące wielkie zero...
autor
.siostra.nożownik.
Dodano: 2006-09-02 11:42:43
Ten wiersz przeczytano 442 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.