Zerwane ogniwo
Nie ma znaczenia czy wolne jego serce
Wprasza się z buciorami tak bez żenady
Zalotne uśmiechy zataczają kręgi szersze
Powab oczu gest rąk kreślą brudu ślady
Na blasku obrączki co bronią jej anieli
Komplementem o męskości dodaje sił
Małą czarną uwielbia drogę do niej
ścieli
On nie wie dlaczego poświęca jej tyle
chwil
Ona małymi krokami do celu żywo dąży
Nie z fusów ale z ręki wróży tajemniczo
Łamiąc lody topi wierność głośno marzy
Za takim co obok siedzi serce by poszło
Nie minęła faza rogala czekała po pracy
Niespodziankę wręczyła na wolną sobotę
Wypad w góry tygodnia trudem zapłaty
Tam bez wścibstwa ostudzi swoją spiekotę
Delegacją to nazwał siejąc miłości zamęt
Gorzki smak zdrady przed nocami wzmaga
Czuje do samego siebie przedziwny wstręt
Na zaczepne wdzięki swoje serce schładza
Amadeusz ze Śląska
Komentarze (4)
Ogniwo małżeńskie może się po takim wydarzeniu zerwać,
lub poważnie nadwyrężyć.
Ciekawy wiersz Amadeuszu.
Pozdrawiam.
Od nas zależy w jakim środowisku przebywamy i na ile
pozwolimy. Pozdrawiam serdecznie:)
Pewnym ludziom znacznie łatwiej przychodzi poddawanie
się niektórym pokusom... Pozdrawiam serdecznie +++
bywają takie drapieżne kobiety, i niestety, mężczyźni
im ulegają.