Zgarbieni wiekiem z głową...
Dałaś mi w dłoń połowę pachnącego
jabłka
Swoją części w swej dłoni trzymasz
Na niej kładę moje z tobą wspomnienia
Na swojej co już minęło i czego już nie
ma
Nie ma już naszych szczenięcych lat
A zachowujemy się jakbyśmy nimi dalej
byli
To taki kawał życia ogromny szmat
Gdy razem jesteśmy jak byśmy młodością
odżyli
Mijały nam szczęśliwe dni zbyt szybko
Pytamy gwiazd , czy życie nam uciekło
Razem krok w krok, dusza przy duszy
Potrafimy z małego pięknie się wzruszyć
Co jeszcze jutro stać się z nami może
Czy wykorzystaliśmy nasze szanse w
pełni
Spoglądamy na życie jak w przepastne morze
Pytam? Czy już jesteśmy pełnoletni
Wiedli i wiodą nas nadal barwne ścieżki
Życie nadal krętą prowadzi nas drogą
Daleko jeszcze mamy by dojść do celu
Chcemy we wspólnym życiu pozostać nadal
sobą
Kolejny dzień znów szybko nam pędzi
Przychodzi nam w kalendarzu daty
zasłonić
Bo kiedyś może będzie za późno
Na miłosny gest, na uśmiech, na uścisk
dłoni
My nadal razem idziemy sapiąc do przodu
Na przekór wszystkim wichrom i burzom
Zgarbieni wiekiem z głową podniesioną
wysoko
Nasze życie dziewczyno wszak jest cudowną
podróżą
Autot:slonzok-knipser
Bolesław Zaja
Komentarze (3)
Janusz - o co chodzi, czy ja czy inni coś zrobili by
było źle- ja tutaj chce pisać, bywać i czytać poezję
Bolesław
bardzo ładnie i miłośnie :-)lubię czytać Twoje wiersze
:-)
I o to chodzi w życiu ,by życie wiecznie było cudowną
podróżą we dwoje.Niewielu to się udaje ,a Tobie tak i
niech tak będzie do końca.Pozdrawiam serdecznie.