Zgubiony dom
Moim rodzicom...
Włosy rozwiane, bose stopy,
piasek pod nimi...
jak dawno byłam
małą dziewczynką...
I nie wrócą te chwile
gdy u taty na kolanach
i w ramionach mamy
było najbezpieczniej
Jak miło było wracać
razem do domu
siadać po prostu przy stole..
- lecz domu już nie ma.
Rozpadły się ideały,
zanikły wartości,
miłość wygasła...
lecz życie wciąż jeszcze trwa.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.