Zimne jutro
Znowu głuchy telefon boli jak dawniej
Niby tak samo a jednak bardziej
Nie odezwie się choćby i serce wyrwało
Nawet jakby dusza zemdlała
Nie zadzwoni już nie zadzwoni
Cisza tylko w uszach dzwoni
Gdzieś coś jednak słychać jeszcze
To wspomnienie cała ich gromada
Cała łąka zielonych wesołych
Dawnych pięknych skończonych
Po nocach na jawie śnionych
Kolorowym złudzeniem nie całkiem trzeźwym
Nie pijanym a całkiem świadomym…
Pięknie kołysało drzewa szumiały
szczęściem
I czymś tam jeszcze może ogniem ciał
Może rozumu rozpalonego pragnieniem nie
jednym
Tylko jedno ważne było, obok kogo to się
sniło
Z kim te wszystkie noce i dni
Spacery ścieżką w dół i do nieba
….
A teraz spacer aleją samotności
Przez zimno puste dni
Przez żal z tęsknotą za rękę w świat
W pusty krajobraz, puste dni, w puste sny
.
Komentarze (3)
Wiersz pełen smutku i tęsknoty...żalu, że coś się
skończyło, że ktoś odszedł...jednak trzeba żyć dalej i
starać się śnić nowe sny :) dobry wiersz.
Wyjątkowo nie zgodzę się z Ulą, ale pomimo wielu słów
w tym wierszu, jego galopada potrafi przykuć uwagę. O
interpunkcji już nie piszę...
Piękny wiersz o wyśnionych zachwyceniach snach na
jawie które dawały gorączkę.W wierszu wyciszenie
zatrzymanie refleksja nad życiem samotnością Bardzo
przemyślany wiersz dobry Wyrazy uznania