Złodziej
o Łukim
Osoba mająca w sobie niewyobrażalną
potrzebę miłośći
Tak, to ja, ja która dałam, kochałam,
zostałam niedoceniona, może i tym
skrzywdzona
Me serce jest jak wszechswiat, który
oddałam komuś kto zabrał bez cząsteczki
wdzięczności
Teraz widzę szyderczy śmiech i podswiadomy
przepływ myśli od złodzieja, iż dałam zbyt
wiele
Złodziej wie, że dostał zbyt wiele, sam
siebie nie docenia
Złodziej dał mi ciało, lecz dał mi po
prostu za mało
Chciałam tylko cieszyć się tym co mam w
sobie, zostało mi to zabrane, jak zabawka
dziecku
Teraz płacz, rozczarowanie, tęsknota i
malutka nadzieja, że mój wszechświat się
odbuduje, że złodziej wroci i może odda
Mam nadzieję, że ten złodziej nie jest
przestępcą........
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.