Zmartwychwstanie (Powrót)
Miłość cichutko stoi,
a ja Ją biczmi okładam...
Zabijam... Swą pychą...
Miłość cierpliwie czeka,
a ja Ją biję po twarzy i ciernie Jej
wbijam...
Zabijam... Swą myślą...
Miłość pokornie spuszcza głowę,
a ja najgłośniej krzyczę: "Ukrzyżuj!
Ukrzyżuj!"...
Zabijam... Swym słowem...
Miłość upada trzy razy,
a ja Ją kopię, przygniatam do ziemi...
Zabijam... Swym gniewem...
Miłość już naga patrzy,
a ja z Niej szydzę i drwię...
Zabijam... Zazdrością...
Miłość podaje mi dłoń,
a ja Ją gwoźdźmi przybijam...
Zabijam... Swym czynem...
Miłość wywyższona zostaje,
a ja pokornie pod krzyżem stoję...
Całując Jej stopy mówię:
"Przepraszam"...
I słyszę głos we mnie:
"Wybaczam, bo kocham"...
To Miłość do serca wróciła!
Komentarze (7)
o miłości inaczej niż inni ,wiersz bardzo wymowny
wzrusza.
Miłość jest silna bo to dobro właśnie Z przesłaniem
nad czasowym wartościowy wiersz Plus
Wiersz poruszył moją duszą......aż zabrakło słów...
Pomysłowo - Jezus przedstawiony jako miłość, co
pozwala interpretować utwór w dwóch wymiarach...
Podoba mi się to. Pozdrawiam
Niezmiernie przejął mnie twój wiersz. Obudził we mnie
bicie serca co miłość Jego do nas słabych z blaskiem w
oczach przywraca z nadzieją, że świat się poprawi.
Wesołych Świąt :)
wiersz przepełniony pokorą i zrozumieniem Miłości...
Wesołych Świąt.
piękny...po prostu piękny,Wesołych Świąt