ZMIANA
Już wylane wszystkie żale,
Stoi pusta po nich szklanka,
Nie ma już żadnego ale,
I tak już każdego ranka.
Budzę się, przeciągam, myślę,
Myśli jakieś pozytywne,
Memu umysłowi zaraz wyślę,
Zacznę życie dziś aktywne.
Szklanka soku, orzeźwienie,
Błoga radość w ustach z rana,
Słońca czuję tez promienie,
Rozciągnięte jak membrana.
Maszerują sobie po mnie,
Grzejąc, miłe ciepło dając,
Drepczą cicho, jakże skromnie,
Za nic szybę w oknie mając.
Nowy dzień i nadzieje,
Uśmiech, radość i optymizm,
W serce, w duszę sobie wleje,
By podsycić ten dynamizm.
Ten co jeszcze drzemie we mnie,
Obudzony czy wskrzeszony,
Czy też wlany tak przyjemnie,
Co by teraz jak szalony,
Rwał do życia ciało moje,
Szarpał i korzystał z niego,
By już nigdy w nim przestoje,
Nie miały miejsca żadnego.
Komentarze (3)
Naprawdę fajny.
:-) faktycznie, bardzo radosny wiersz na dzień dobry
:-)
Tak ma być i tak trzymaj :)