Zmierzch
Powoli słoneczko lico swe chowa,
lazur jeziora ciemność pochłonie,
po między nami cicha rozmowa
w Twych oczach głęboko
mój świat cały
tonie.
Księżyc posrebrzy wnet Twoje ciało,
a Ty ulegniesz w moich ramionach,
a dla mnie będzie Ciebie wciąż mało
bom uwięziony w miłości szponach.
Zagłębie się w oddech Twój całkowicie
gubiąc mą jażń w miłości głębinie,
W oczach Twych widzę swoje odbicie
wiedząc iż chwila ta nigdy nie minie.
autor
czarny63
Dodano: 2007-04-22 10:37:47
Ten wiersz przeczytano 458 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Podoba mi się wieczorny nastrój spokojnej pewności w
uczuciach... Choć uważam, że słowa "nigdy" i "zawsze"
to największe, nieświadome czasem, kłamstwa
człowieka... To raczej nasze pragnienia by tak było
niż realna możliwość zatrzymania czegoś wiecznie lub
nie doznania nigdy...