Znad fiordów
Dziewczyno znad fiordów Norwegii
gdzie w cypel wżynał się wiatr
a fala rozbita o brzegi
zmywała powoli twój świat
Gdzie zorza wschodziła polarna
utkana z przepięknych tu barw
a złota iskrzyły się ziarna
i w grotach ukryty był skarb
Tak bardzo kochałaś to morze
w twych oczach promienny był blask
a jednak najbardziej tę zorzę
lecz płomień nadziei wciąż gasł
Na połów ruszyli rybacy
i koszmar wypełniał twe sny
miłego już nie zobaczysz
pozostał ci obraz wśród mgły
Smutnymi głoskami pisana
choć innych podobny był los
daremnie powrotu czekałaś
o skały rozbijał się głos
Komentarze (19)
Ładnie.
Pozdrawiam :)
smutny wiersz ... tam każdego roku brat od z znajomej
jeździ na ryby ... na całe szczęście zawsze wraca do
Warszawy ...
Ładny, tęskny wiersz,
Norwegia i jej fiordy, nie dają o sobie zapomnieć, to
prawda,
też na mnie zrobiła wrażenie...
Serdeczności Joasiu przesyłam :)
:)
Dziękuję Wszystkim za komentarze a Tobie krzemanko za
podpowiedzi,
pozdrawiam serdecznie i życzę miłego wieczoru:)
POZDRAWIAM
Smutno, nostalgicznie i pięknie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Navigare necesse est, vivere non est necesse.
piękna nostalgia bijąca z wersów
pozdrawiam:)
Podoba mi się nostalgia płynąca z wiersza. Co myślisz
joannobarbaro o tym, aby zachować zgodnośc osób w
dwóch ostatnich strofach np tak:
"Na połów ruszyli rybacy
i koszmar wypełniał twe sny
miłego już nie zobaczysz
pozostał ci obraz wśród mgły
Smutnymi głoskami pisana
choć innych podobny był los
daremnie powrotu czekałaś
o skały rozbijał się głos"?
Miłego wieczoru:)
Wielu nie powróciło i nas osierociło...
Pozdrawiam
Smutna opowieść.
Rozbudzam wyobraźnię i widzę kolejno wszystkie
opisywane wydarzenia.
Pozdrawiam.
Marek
Tak poetycko o smutku...
Smutno, mam nadzieję że to jedynie fikcja literacka.
Pozdrawiam
:(
smutna historia.