Znienacka
Letnią porą, tak namiętnie,
płonę rozkosznie w mroku nocy,
czuję jak stoisz krok ode mnie,
leciutko zamykam swoje oczy.
Słyszę radosne cykad brzmienie,
i twoje dłonie są tuż, tuż,
na bezchmurnym, ciemnym niebie,
utkany z gwiazd potężny wóz.
A my w tym śnie zauroczeni,
spragnieni miłości, jak róża wody,
piękną fantazją się upijemy -
kończy się noc, świt otworzył oczy.
Cichutkim mgnieniem byłeś moim,
słyszałam twego serca rytm,
tak znienacka dzień nas zaskoczył,
gdy zbliży się wieczór, znów proszę
przyjdź.
Komentarze (66)
Fajnie,pozdrawiam
Bardzo ładny. Pozdrawiam
Miłego Jędrula:-) :-)
Mmm,ach jak romantycznie,Olu jakiż z Ciebie romantyk
,al'a Sztaudynger,albo Pawlikowska-Jasnorzewska
Dziękuję Motylku:-)
Romantycznie, ciepło się zrobiło.Piękny rozmarzony
"motyl".Miłość jest cudowna, gdyby wszyscy potrafili
ją docenić...Pozdrawiam i uśmiech zostawiam :-)
Życzę Ci by zawsze przychodził - pozdrawiam
Dziękuję Wszystkim. Dobrej nocy:)
Dobranoc Oleńko:)
Cichutkim Bingo:)
Dobrej nocy mariat. Pozdrawiam :)
Dziękuję Zantes:)
Pozdrawiam piotrysiu:)
Miłego Bolesławie. Dziękuję
Nieregularny i wolno czytany, wtedy nastój dokładniej
oddany.
A że rozmarzony - to tak trzymaj.
szkoda że cichutkim
ładny sen
Życzę jak najwięcej takich nocy....ach lato :)