znikam
Wiara przelewa mi sie przez palce
Smiało skapuje z mych drżących dłoni
Otwieram oczy jak stałam tak stoję
Swiat się nie zmienił księżyc wciąż
świeci
Nie pomogę upadającemu powstać
Nie odrodzę waszych dusz na nowo
Nie rządzę czasem ani losem
Nie znam odpowiedzi na ludzkie pytania
Jestem nikłym piórkiem latającym po
niebieskiej przestrzeni
I nawet gdybym wierzyła w Niego
Moje możliwości nie zmieniłyby się tak od
ręki
...
więc wybaczcie
...
znikam
...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.