Zraniony ptak
A kiedy starość przyjdzie
To młodość wyrzuci i królować będzie
Świat razem z ciałem się skurczy
Bo rozum już nie będzie twórczy
Myśli wokół życia się zbiorą
Marzenia jak stare kolory wyblakną
Wspomnienia znaczenia nabiorą
Przeszłość jak wdowa samotnie żyć będzie
Przyszłość pocieszać ją nie będzie
Patrzysz na swą twarz staruszki
Szukasz śladu młodości
Jak myśliwy tropisz zwierzynę
Chcesz odnaleźć tamten czas co odpłynął
Choć na chwilę
Przyszła kruchość ciała której nie
chciałaś
Odeszła siła i niemoc nastała
Składasz swoje myśli jak rzeczy i na półkę
odkładasz
Myślisz że jesteś niepotrzebna
Że już drzwi pozamykane
A za nimi nikt nie czeka
Chciałabyś by wzięto cię na ręce
I niesiono jak zranionego ptaka który już
nie może latać
Komentarze (15)
O, pierwszy Twoj wiersz... a juz mi sie podobaja
nastepne.
Swietnie dobrany tytul do przekazu.
Pozdrawiam serdecznie.
Kiedyś w własnych twarzach młodości będziemy szukać.
Wiersz bez wątpienia daje do myślenia.
Wracam, bo już tu byłam (pod wszystkimi).
Czasem się tak czuję- nie ma powrotów, choć drzwi
bywają wciąż otwarte.
Bliskie mi Twoje słowa Lariso, poruszające i piękne.
Dziękuję za wszystko.
Skoro nie możemy zatrzymać czasu pozostaje nam godne
starzenie się i pocieszenie, że nie wszystkim jest
dane dożyć starości...
Miłego dnia życzę :)
Podoba mi się refleksja.
Trzeba umieć się zestarzeć, pogodzić się, zachować
godność.
Witam na beju.
Łączę serdeczności:)
Dobry refleksyjny wiersz. Pozdrawiam :)
Szczęśliwy ten kto w zdrowiu dożył do starości. Kiedy
istnieje coś, co jest niemożliwe do zatrzymania, to
trzeba to coś zaakceptować. Ja podchodzę do starości
humorystycznie. Kiedyś napisałem fraszkę;
starość jest wielu zalet solą
po pierwsze zęby dziadka nie bolą...
Wymownie o trudach starzenia się.
Chyba napisałabym "pocieszać jej" zamiast "pocieszać
ją". Z odpłynął" uciekło "ł". I "by wzięto cię na
ręce" zamiast "na rękę".
Miłej niedzieli:)
Witaj na Beju Lariso, ciekawy refleksyjny wiersz...
Starość nie radość, ale trzeba się z nią pogodzić...
Pozdrawiam ciepło :)
Bardzo refleksyjne wersy o naszym przemijaniu, no cóż
tak jest, pozdrawiam ciepło i ślę serdeczności.
Starość to się Panu Bogu nie udała.
Bardzo dobry, refleksyjny wiersz.
Korekta - smutny, oczywiście, nie msunty, literówki to
moja specjalność :)
Bardzo msunty, wymowny wiersz,
no cóż starość na ogół nie jest fajna, ale czasem nie
jest taka zła, jeśli ktoś jeszcze jest w miarę sprawny
fizycznie i umysłowo, znam pewną starszą panią, która
dochodzi do setki, ma ponad 94 lata, jeszcze w zeszłym
roku chodziła, teraz chodzi przy balkoniku, ale umysł
ma sprawny, a wieku 80 ciu lat to jeszcze świetnie
tańczyła, zatem różnie bywa ze starością, tak poza
tym, oczywiście że nie jest fajnie patrzeć na zmiany,
na to jak starzeje się ciało, ale też warto umieć się
z tym pogodzić, a jak można to się temu
przeciwstawiać, czyli ruszać się, jak są siły, a jak
jest kasa to dziś niektóre panie w wieku 70+ wyglądają
jak własne córki, ale niestety nie każdy może sobie na
takie cuda pozwolić, w każdym razie warto się cieszyć,
choćby z drobiazgów, to znacznie ułatwia życie.
Pozdrawiam serdecznie, z podobaniem dla treści.
P.S w trzeciej strofie, ł uciekło w słowie odpłynął.
Witaj!
Starość nie jest fajna, ale cieszmy się z tego, że
możemy się zestarzeć.
Witaj. Przemijanie i pomarszcona skóra wcale nie musi
być taka straszna. To prawda, trudno się czasem z tym
pogodzić, ale czasem wystarczy pomyśleć o tym co
jeszcze jest przed nami.
Z podobaniem przeczytałam Twoje wersy. Pozdrawiam
serdecznie :)