Zrozumiałem...
...lecz zbyt późno
Kiedy rozpacz zajrzy w oczy,
Kiedy łza powiekę zbroczy,
Kiedy serce z bólu krzyczy,
Kiedy dusza zaskowyczy.
Usiądź wtedy w kątku cichym,
Na stołeczku bardzo lichym,
Niechaj nikt Ci nie zakłóci,
Żadnej myśli co Cię smuci.
Kiedy ujrzysz już je wszystkie,
Kiedy będą bardzo bliskie,
Kiedy szczęścia wyrwą bramy,
Kiedy znów rozszarpią rany.
Spójrz, czy one silnie krwawią,
Czy tak mocny ból zadają,
Że już umrzeć wolisz prędzej,
Niż żyć dalej w takiej męce.
Kiedy żyć już nie masz chęci,
Kiedy wydasz życie śmierci,
Kiedy walki nie podejmiesz,
Kiedy w ciemność już odejdziesz.
Nie zobaczysz już kochanych,
Ni ran sercom ich zadanych,
Nie usłyszysz dusz ich wycia,
Które pragną Twego życia.
Kiedy jednak żyć zapragniesz,
Kiedy mąk przyczynę znajdziesz,
Kiedy z cierpień chcesz się wyrwać,
Kiedy w radość chcesz się przybrać.
Zostaw wszystkie myśli swoje
Gdzie szarpały rany twoje.
Napraw bramę szczęśliwości,
Zamknij kluczem swej miłości.
...myślę o Tobie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.