Zwiędnięta gałązka czeremchy
Piękna woń unosi sie w pokoju
lecz smutek ją pochłania...
tęsknota...
nostalgia...
wspomnienie...
Skąd ten zapach
i czemu tak przykre uczucia odsłania...?
Maleńka gałązka czeremchy
leży tam...
Już bardzo zwiędnięta
lecz powiem wam
że wciąż pachnie...
a ten zapach
dodaje siły żyć...
rozpala płomień...
przywraca nadzieję...
Choć to tylko zwiędnięta gałązka
czeremchy...
Kiedyś posadzę czeremchę przed domem...
autor
Ssoleil
Dodano: 2008-04-24 10:50:16
Ten wiersz przeczytano 473 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.