Zwolenniczka
Była zwolenniczką upiększania twarzy, bo
czasem się w życiu kobiety wydarzy,
Że miast się radować z uroku swego, nakłada
nań warstwy byle jakiego,
Kremu i maści i przeróżnych cudów, do
których się czepia odrobina brudu,
A gdy dostrzeże zmarszczenie wardżyska, to
botoks ładuje do połowy pyska,
Bo jakże inaczej mam nazwać te usta,
niestety glonojad to nie moje gusta,
I pewnie kto powie że ze mnie jest cham, to
wierzę że, nie jestem w osądzie tym sam,
I choć was kobiety uwielbiam bez miary, nie
róbcie z swej twarzy prawdziwej
poczwary,
A jedną to znałem taką zwolenniczkę, co
cudzą maszynka goliła swą piczkę,
I gdy zwrócono uwagę to tak ją poniosło, że
dupsko jej całe do kolan zarosło.
Komentarze (1)
Ciekawy pogląd.