Zwykła dziewczyna...
Każdy z nas
miłości by chciał
ciepła
którego ktos by mu dał
także i ja
pragne tego wszystkiego
skromna osóbka z małego miasta
czasem zakręcona jak rogalik
ale symatyczna
a czasmi tak nie poradna
zagubiona
życiem przestraszona
chcaca często ucieć
od wszystkiego i wszystkich
nie wiedziałeś ?
że me serce topnieje jak lód
gdy oczy me widzą ludzki trud
smutek, łzy...
dotykaja też mnie
i to częsciej niż twe oczy widza je
durna piosenka
kilka ludzkich twarz
powoduje mój płacz
tak wraziwa jak skóra
gniew w życiu mym
to dziwna rzecz
bo wtedy płacze
płynie strumień łez
nie wiedziałeś ?
płacze, smieje sie
co tylko chcesz
romantyczka i marzycielka
wciąż gdzieś w chmurach ma glowa
pośród zapachowych świec
i tej jednej twarzy
którą przez całe życie widzieć chce
lecz gdzie ona jest ?
czuje ze gdzies blisko mnie
lecz me oczy mówią NIE
wciąż piekni i mądrzy
poszukiwani są
wiec co zrobić mam ?
miłości swej szukać ?
czy czekać na nią mam...?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.