Z życia zbuntowanego młodego
wstajesz rano rozespany
w domu wyszły znowu zmiany
nic nie jarzysz nie kojarzysz
w czym tu problem jest
mamcia ciągle rozgniewana
biega szlocha zalatana
tacie humor dziś nie pasi
wszystko jest jak jest
siora mała płacze szlocha
mówi że jej nikt nie kocha
nikt już dla niej czasu nie ma
w domu znowu wielka ściema
no to fajnie jest
w rozsypce jest ma rodzina
wszystko się kupy nie trzyma
nie źle się tutaj zanosi
nie będę się o nic prosić
mnie to wcale nic nie rusza
bo ja jestem niezły luzak
niech się nawet co chce dzieje
ja i tak to dziś oleje
tęgie życie pędzę co dnia
w szkole bywam co tygodnia
wszystko mam gdzie trzeba na dnie
robię tylko co popadnie
ale fajnie jest
lubię bawić się wesoło
kiedy wszyscy smutni w koło
plotę brzydko bez pardonu
jestem chamski też
w życiu nic mnie już nie wzrusza
bo ja jestem czarna dusza
wszystko jest ok
Komentarze (3)
nie wiele może mnie zaskoczyć już w moim jakże
"pięknym i cudownym kraju czy życiu",twoje słowa jakże
dobrze mi znane,te same rozterki,emocje...plus
pozdrawiam
Ciekawy sposób na życie. Pozdrawiam+
zajefajny,kozacki naprawdę super :) ważne by codzienny
język młodych też miał swoje odbicie w
wierszu,czekałam na taki wiersz,dzięki :)