Życie codzienne...
Wciąż bardziej obce są dla mnie poranki
Gdy szukam w życiu jakiejś niespodzianki
Otwieram wczesną porą wielkie wrota
Szukam w ogrodzie mojego kota
Przychodzi do mnie jest czarny jak kawa
I znów zaczyna się codzienna zabawa
W życie co skrycie przede mną ucieka
Czas dawno się zbuntował i już nie
zwleka
Przychodzi i człowiek po pracy zmęczony
Wzrok jego w dal zapatrzony
Miłośc już dawno odeszła z jego serca
I życie codzienne go uśmierca
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.