Życie na „Insta”
Szósta rano, Iphone lśni,
ty z uśmiechem sprawdzasz „lajki",
chociaż w łóżku jeszcze z nim,
w innym świecie już myślami
Znów cię obserwuje ktoś,
wstawia podniesioną łapkę,
za plecami leży on
-ten zwyczajny, prosty facet...
Robisz make up, fotek pięć,
w przedpokoju i w łazience,
duży dekolt, aby mieć
„followersów” jak najwięcej
Kawa stygnie, czasu brak,
by z nim usiąść choć na moment,
smutnym wzrokiem patrzy jak
spędzasz ranek w telefonie
I wspomina piękne dni,
gdy tak bardzo go kochałaś,
dziś już nie wystarcza ci
-wolisz życie przez Instagram
Większe szanse ma tu ten,
kto ci wyśle serce online,
od chłopaka, który je
dał na wyciągniętych dłoniach...
Komentarze (15)
niestety, ale to smutna rzeczywistość niektórych
dzisiejszych związków. Zgrabnie napisany wiersz :-)
Doskonale oddałaś współczesne instagramowe życie. Tak
bywa coraz częściej :( Pozdrawiam
Niestety, tak bywa - dobrze uchwyciłaś codzienność.
Bardzo dziękuję wszystkim za poświęcony czas i ciepłe
słowa! Pozdrawiam serdecznie :-)
Niestety, wiele związków tak dziś wygląda. Jedno z
nich lub obydwoje z telefonem w rękach, niby są razem
ale jednocześnie daleko od siebie... Bardzo na czasie
wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Jeśli ktoś wybrał takie życie, to widocznie tak mu
jest dobrze. :):)
Piękny wiersz o prawdzie i nowej technologii w
naszym codziennym życiu. Smutno a co bedzie dalej to
lepiej nie myśleć Pozdrawiam.
Dobry przekaz o smartfonizacji społeczeństwa i
zaburzeniach w relacjach jakie ona powoduje.
Miłego wieczoru:)
Smutny przekaz, msz, faktem jest, że niestety bardzo
często coraz więcej osób spędza więcej czasu w necie,
niż z rodziną, a tak być nie powinno.
Dobry wiersz, do zatrzymania, pozdrawiam.
Prawdziwe oddana rzeczywistość w wierszu,
z przyjemnością przeczytałam,
pozdrawiam serdecznie:)
Wszelka przesada szkodzi, ale skoro wzięła nudnego, to
taki może efekt. Pozdrawiam
Takie to jest to instagramowe życie, przykre, że
więcej warte niż to co mamy obok siebie. Pozdrawiam
serdecznie :)
Media społecznościowe rujnują dziś życie niektórych
tak samo, jak alkohol i narkotyki.
Ciekawie ujęłaś ten problem w wierszu.
Jedynie w ostatniej strofie czytam sobie:
od mężczyzny, który je
dał na wyciągniętych dłoniach..
Pozdrawiam :)
Super opisana smutna rzeczywistość.
Pozdrawiam:}
Ryzykantka z tej peelki ;)
Pozdrawiam :)