Życie w pigułce - fragment...
Jestem w trakcie pisania tej książki.
Ceremonia pogrzebowa przebiegła spokojnie. Nie uroniłam ani jednej łzy. Stałam jak odrętwiała. Wrzuciłam wiązankę kwiatów do grobu, zasypali ją razem z trumną. Tyle zostało z mojej miłości; mogiła i wspomnienia. Na stypie nie chciałam siedzieć przy stole, więc poszłam na spacer. Najpierw pole ozdobione złocistym łanem zbóż, potem łąka, gdzie kwiaty polne pięknie ją przybrały, przeszłam jeszcze przez las i powoli ścieżką nad jeziorko. Jak tu cicho, pomyślałam, jakby czas się dla mnie zatrzymał.
Komentarze (24)
Z podobaniem Helin! - mały fragmencik, ale - wygląda
na to, ze bardzo dojrzały.
Pozdrawiam serdecznie:)
Tylko czemu życie, serwuje nam tak gorzką pigułkę...:(
Interesujący fragment, ciekaw jestem całości.
Bardzo dobra scenka z życia daje wspaniałą
rekomendacje książce.Pozdrawiam serdecznie.
Po takich przeżyciach to tylko natura może trochę
pomóc. Pozdrawiam.
Mówią czas leczy rany. Czy wszystkie?
Pozdrawiam
Ciekawie.
Miłego wieczoru :)
Kochani, jeśli zainteresowała was moja historia, to
zapraszamhttps://dom603.webnode.com/
- gdy ból rozchodzi się po kościach, pisanie pomaga...
to dobry pomysł, trzeba pisać. Pozdrawiam.
Zapowiada się bardzo ciekawie Bolesny temat poruszasz
Czekam na cd
Pozdrawiam serdecznie :)
Mam nadzieję, że przeczytamy więcej. Helin nie ociągaj
się - pisz. :)
Piękny wiersz ...
Poruszaąca
życzę weny:)
Ciekawie się zaczyna życzę weny :)
Prosty, zwięzły przekaz.
Pozdrawiam.