Życie po życiu
Z prochu jesteś i w proch się obrócisz
w to kościół nam wierzyć każe
a śmierć tak potrzebna ziemi naturze
rozwiewa o życiu ostatnie miraże
Ma być mogiła i dół w ziemi głęboki
koniecznie z krzyżem, świecami
ma mówić potomnym o wiary potędze
i wiecznym istnieniu przed nami
Jedni chcą ziarnkiem być piasku na
brzegu
gdy prochy toną w odmętach
przedłużyć tak pragną podróży tęsknotę
jak w dali ginących okrętach
Rozwiani chcą z wiatrem być inni po
świecie
jak liście opadłe jesienią
grzesznicy przyjmując ”ostatnie oleje”
wierzą że grzechy tym zmyją
Posłali swe prochy niektórzy w rakietach
tam bliżej mówią do Boga
innych ogarnia już strach tu za życia
przed piekłem i czyśćcem trwoga
Tacy jak ja zaś, się żywiąc poezją
i w nich zawierają tęsknoty
liczą na pamięć w pożólkłych kartkach
po śmierci, na tutaj powroty
Komentarze (3)
Może ktoś z potomnych zachowa zapisane kartki
przeczyta co pradziad chciał przekazać...my umrzemy a
kartki pozostaną...świetny wiersz...pozdrawiam
serdecznie.
Liczę, że coś tam przetrwa
Pozdrawiam :)
Fajnie by było nie umrzeć cało.