Życie to jest podróż II
sequel wiersza z 25.06.2020 r.
Już tyle lat jestem w mojej wiernej
lokomotywie
od stacji do stacji zwiedzam życia różne
okolice
patrzę na świat przez jej okienko jakby
bokiem
lecz z roku na rok bardziej zmęczonym
wzrokiem
i coraz mniej się wszystkiemu po drodze
dziwię
uważam jedynie na liczne rozjazdy i
zwrotnice…
Na peronach ludzie wsiadają w pośpiechu
ktoś zapowiada mój pociąg bez uśmiechu
a ja pamiętam każdy przystanek
jak się miasto na szlaku odzywa
czy to noc zapada czy poranek
jadę wciąż przed siebie choć torów
przybywa
jutro kolejnej podróży nadejdzie nowa
pora
księżyc w pełni pozdrowienia śle od
semafora
***
Tyle lat jadę aby dotrzeć do upragnionego
celu
bo wtedy słońce zapuka do mojego okienka
nadejdzie z moją ciuchcią pożegnania
czas
zanim do zajezdni odjedzie w stan spoczynku
a potem bezradna pocięta zostanie na
złom
jeszcze wyruszę na trasę może ostatni
raz
i gdy wyjadę na koniec z najdłuższego
tunelu
dotrę do stacji na której szczęścia nie
ubywa
i się nazywa
TWÓJ DOBRY SPOKOJNY DOM
Komentarze (19)
można i tak... przez życie jadąc wiele spotykamy po
drodze... podróż nie zawsze łaskawa
W samotnej podróży czas się bardzo dłuży...
Pozdrawiam Maćku
Życie jest podróżą, jedni jada dalej i dłużej, inni
szybciej wysiadają, jedni maja cel, inni dokądś tam na
spontanie. Dobrej zatem podróży Ci życzę.
To prawda Maćku, życie jest jak podróż, "dotrę do
stacji na której szczęścia nie ubywa i się nazywa TWÓJ
DOBRY SPOKOJNY DOM" - bezcenne, pozdrawiam serdecznie.