Żyjemy pod prąd - zaliczając...
przez słomkę można podglądać gwiazdy
zaciągać język do granic możliwości
tak by słońce trzymało się rzęs
ludzie są zdolni powiedział Paweł
po czym skoczył z mostu udowadniając że
życie to chwila
zabrał lalkę - symbol dzieciństwa
(samochody dużo palą a jego nie stać na
drogą śmierć)
a przecież mógł się zaaklimatyzować
pod torami płynie prąd
schowałby głowę w piasek albo w trawę
wystarczyło ruszać ręką
krążenie nie ustaje przy następnym
wdechu
oczy pachną rumiankiem
w stalowych oprawkach miały niebieski
kolor
nazwałem to formą x
dzisiaj Paweł szuka cukru na porysowanych
szybach
liczy pociągi przejeżdżające tuż za
rogiem
tuż za rogiem ćmy sypiają na oparach
światła
Komentarze (7)
emocjonalny, pobudza wyobraźnię i szare komórki,
zmusza do myślenia a to lubię. Za sam tytuł już duży
plus, zaliczamy te latarnie na każdym kroku. Życie to
konstrukcja z wytrwałości i zwątpienia, metalowa,
zimna, chwiejna i w każdej chwili można spaść... z
przyjemnością punkt, brawo...;-))) vel atma
Pawlowi zabraklo checi i wytrwalosci w zmaganiu sie
samego z soba.czy znajdzie cukier na porysowanych
szybach?Jak sie
postara!!.
a przecież mógł...
gdyby tylko chciał. A może chce, tylko egzystencja
jest tak bardzo trudna...
Druga i ostatnia są świetne
Ten brak świadomości i akceptacji życia! Pozdrawiam!
wiersz nie ma ciągłej myśli urywany sens bo naturalne
to nawrót do poprzednich,ale puenta daje obraz ,że
wizualizacja zjawisk przyszłych jest możliwa i
samotność jest dotkliwa i może uczepić się z któregoś
etapu x Niezły wiersz Daje do myślenia:)
Smutny wiersz pobudza do refleksji, no niestety
człowiek jak ta ćma do ognia... pociąga nas
eksperymentowanie na własnych organizmach (oby nie
cudzych)