Żyletka
Błyszczała się w notesie
Taka mała
Ostra.. żyletka
Kusiła do złego
Nakłaniała do złamania obietnicy
Krzyczała niemym krzykiem do mnie
Patrzyłam tylko bezradnie jak chce mnie
pokaleczyć
Czułam tylko ten przyjemny ból
Było mi lepiej.. zaciągnęłam się krwią
Tak pięknie spływała po mojej jasnej
bluzce
I kropla po kropli umierała na podłodze
Aż w końcu śmierć mi w drzwiach ustała
Karciła mnie wzrokiem
Później w głos się śmiała
Bawiła ją moja głupota i bezradność do
żyletki
Cieszyła się z mojej słabej woli i radości
jaką mi sprawia krew
Ta brzytwa mi życie odebrała, przecinając
moje żyły
A śmierć z dumą mnie zabrała.. tam gdzie
nie ma już cierpienia i bólu
Taka mała
Ostra.. żyletka
bo jednym daje frajde, a innym zaspokojenie psychiczne, jeszcze inni się tym brzydzą.
Komentarze (8)
wiem o czym piszesz ... ja mówię że się już niby
uwolniłam ale to nie takie proste ... obiecałam
przyjaciółce że to koniec z żyletką ... od tego miała
zależeć nasza przyjaźń ... ale co zrobić jak ona
najpierw ukradła mi żyletkę a później sama jej użyła
gdy było jej ciężko ... teraz ja się o nią martwię ...
pocięła się lekko - blizny zniknęły ... u mnie nadal
tkwią ale nikt nie wie że ja cierpię ... potrzebuję
pomocy tylko czy iść do psychologa? to chyba nie
najlepszy pomysł . troche sie rozpisałam nad własnymi
problemami ale nie miałam komu
znam żyletkę. ale wygrałam z jej kuszeniem. nie można
się poddawać, są inne, zdecydowanie lepsze sposoby
poza zadawaniem sobie bólu fizycznego aby zapomnieć o
tym psychicznym. trzeba je odnaleźć zanim będzie za
późno
Niby nic,niby tylko taka żyletka,a może zadecydowac o
całym życiu człowieka zagubionego.Ale czy warto targac
sie na swoje życie?Zawsze można znaleźc inne wyjście z
sytuacji.Wiersz ładnie napisany+
brzydzę się zdecydowanie... sama myśl rodzi ból... ale
twój wiersz rzucił na mnie urok... bardzo mi się
podoba... pomimo wszystko... (pomimo tej żyletki, o
której myśl rodzi ból i... strach)
a jeszcze innym pozwala zapomnieć o otaczającym
świecie... smutny wiersz...
Smutny ten wiersz, ale widać że przychodzi w nim i
opamiętanie ,czasami zbyt późno i jest to okrutne.
Niestety... Życie zmusza nas czasem do śmierci.
Żyletka daje pozorny spokój- dobrze to wiem. Ale
uspokaja psychikę tylko na jedną chwilę, potem znów
wracasz do rzeczywistości. Okaleczanie sie nie ma
sensu- trzeba walczyć, próbować żyć gdy jest źle.