ŻYLETKA
taka była ludzka
co wciągało i gubiło
ni boski anioł
a potem namiętna diablica
może ciepłych dłoni muśnięcie
wtedy bezkres
pamięć wspomina każdą sekundę
to jak pożyczanie książki
której nigdy na własność
i smak kwaśno słodki
i wciąż pragnienie
mimo że było- wciąż
niezaspokojone
jej imię wszędzie
na wszystkich ulicach
i we wszystkich myślach
od dziś staje się czymś
większym niż domu rutyna
przemęczenie niewyspanie
i nieznośne węszenie i strach
aby nie stracić wygody azylu
i w biurze zasłaniane żaluzją
bez wymagań rozstanie
nie liczą się bowiem biegi dla
kondycji red bull
ma się władzę aby kogoś
mieć z publiczności
błysk kadru znów powtórzenie
pierwsze cięcie jest najgorsze
całe ciało boli
dotyka gorące
wpycha w ranę
serce wypuszcza krew
wycina w duszy cięcie
zakrzywiona litera
z której można zrobić
nawet domek z wgłębieniem
jak gniazdo
zagłuszyć ból po niej
piękne słowa
które ranią do końca
przyciśnięte
ostrze cierpienia
gasi światło
ale miłość to zbyt błahy
powód... powiedziała
spuszczając pigułki
w toalecie
zdążyła
UŁ
napisany Łódź,06.06.2009 ula2ula
Komentarze (23)
Romans z diabłem czy aniołem Tak to rozumiem
Powiem tylko tyle że umieć tak pisać jak Ty to
jest wielka sztuka.Ja przy Tobie to jak mały
pikuś.
Poruszyłaśmnie tym wierszem głęboko, czasami chwila
decyduje o naszym dalszym życiu.
Życie.. tak wiele definicji w piękne słowa ubrane..
Plusik. Pozdrawiam :)
jak by było wiadomo dlaczego się to robi...to by się
nie robiło...+pozdrawiam
Jedno slowo wypowiedziane, bez uprzedniego
przemyslenia, moze ciac nasze serce, jak najostrzejsza
zyletka.
Zamykamy drzwi, wpuszczamy cisze.
To moje Ulu, takie dziwne skojarzenia i przemyslenia.
Wiersz dobry, refleksyjny. Pozdrawiam Cie rowniez,
bardzo cieplo:)
chwała Panu Bogu że ich nie wypiła,przecież kiedyś
wszystko mija i złe i dobre...tak mi się pomyślało
po przeczytaniu pięknego wiersza...
Życie to ciągła walka , rezygnacja to przegranie .
Sens życia tracimy gdy zaczyna brakować nadziei. Ale
powiedziane, że nadzieja nigdy nie umiera, więc trzeba
zawsze wierzyć w lepsze jutro.
Odejscie niestety, NIESTETY nie jest wyjsciem - nie
wiemy, co jest po tej mrocznej, trudnej stronie, do
której niektórzy uciekają się w trwodze. Ktoś mi
powiedział, że życie to jak klasyczna gra - po
przejściu kilkunastu poziomów wydaje nam się, że to co
przeszliśmy jest zbyt proste. Kolejnym etapem jest
śmierć, trudniejsza niż całe życie, ale kto wie co
jest potem? To zbyt tajemnicze. Cierpienie jest
dogrywką, potrzebną dogrywką, zapewne każdy się z tym
zgodzi. Co do muzyki Clinta Mansella - mam nadzieję,że
przesłuchałaś ścieżkę z filmu "Źródło" (Xibalba, We
Will Live Together)? Generalnie to ona mnie natchnęła
- czyż nie jest piękna? Clint jest naprawdę
niesamowity, pomijając już inne twory, jest jedynym
kompozytorem, który tworzy tajemnicze, mroczne (?)
kompozycje...
warto byc....snic i zyc....pozdrowionka ulenka....:)
Niestety nie wszyscy mogą zdążyć :(
Często w życiu nadciągają chmury i trudno jest
zobaczyć słońce, lecz ono jest, chwila cierpliwości i
znowu wszystko będzie dobrze. Życie ma sens, a każdy z
nas ma wyznaczoną misję ktorą powinien spełnić, więc
trochę więcej wiary i nadziei.
Piękny wiersz, pozdrawiam..
Wiersz pokazuje jak bardzo słabi jesteśmy wewnętrze.
Jak mało trzeba, by się załamać, by zwątpić, ale także
jak dużo jest jej w nas zarazem. Dobry, wartościowy i
życiowy wiersz.
czasami warto odczekać jedną chwilę, wiersz poruszył
moje serce czytając, ściskam mocno :)