Żywioły
Iluż mężczyzn nie umie inaczej poruszyć serca kobiety, jak tylko je raniąc...
Pojawił się w moim życiu nagle,
Jak huragan,
Przyniósł uczucie silne, gwałtowne,
I całkowicie wyniszczające...
Odszedł tak nagle,
Jak odpływ.
Zostawił mnie samą,
Na dnie,
Bez nadziei,
Bez siły,
Bez żadnych szans...
Myślałam, że to koniec...
Zjawiłeś się równie nagle,
Jak ożywczy, letni deszcz.
Podałeś mo dloń,
Przywróciłeś nadwątloną wiarę w siebie,
Obdarzyłeś uczuciem ciepłym, delikatnym,
I życiodajnym...
Cierpliwie czekałeś,
Nie ponaglałeś,
Leczyłeś moje rany.
W końcu odzyskałam siły,
Uwierzyłam w nas,
Pokochałam całym sercem.
Myślę, że to dopiero poczatek...
Dziękuję...
A kiedy twoja miłość jest przyjęta i otwierają się dla ciebie ramiona - wówczas proś Boga, niechaj ocali tę miłość od zepsucia, bowiem niepokoję się o serca po brzegi szczęściem wypełnione.
Komentarze (2)
Płynie z tego wiersza nadzieja... że tym razem się
uda...
Piękna jest nadzieja, pozytywne rozwiązanie i
szczęście innych:>