Skrzydła w ogniu Była późna noc. A może już świtało? Nieważne. W piwnicy znaczenia to nie miało. Samotna, przerażona, w mroku pogrążona. Nikogo, by pomóc. Nikogo, by ból ukoić. Tylko ciemność i krwi zapach. Na łzy sił nie miała. Płakać już dawno nie um
Ja jestem audiofilem i słucham muzyki cały...
Z humorkiem piszesz o zaczarowanym ogrodzie....
Przejmujący ten smutek. Coś jest, a potem tego...
To "JA" w tytule daje do myślenia, a cały...
Życzę Ci by ta sinusoida przekształciła się w...
Akurat dzisiaj dla mnie Twój wiersz to wyrzut...
Tak się dzieje w życiu wielu z nas. Ważne,...