"- ... prosię"
proza
*
" - Nie miała baba kłopotu, kupiła sobie
prosię."
Te pamiętne słowa mamy sprowadzam do
zgrzewek "Oazy". Kupuję w "Biedronce " bo
taniej:
- zawsze to lepsze od kranówy
- i kamień w czajniku tak się nie osadza
zupa - ujdzie,
gorzej gdy na zapojkę - po pierwszym nikt
nie zapija
a "Dyzia", psa z podwórka owszem
zadowoli
gdzie by tu jeszcze, ... a, na kwiatki!
Najwiekszy kłopot sprawia plastikowa
butelka - to upychanie kosza nogami -
koszmar;
a lejki, wiatraczki - ileż tak można.
Za to niebieski koreczek, - to jest to!
Jakże miły jest odbrzdęk rubasznego
pojemnika.
A ta wędrówka z lekkim sercem i
reklamówkami do pani C. - nogi same już
niosą
... jej syneczek ...
czeka
i sylwetka w oknie
z tym niemym gestem półotwartych ust:
" - dzięki, bardzo prosię".
*
to moja pierwsza proza. proszę więc o pomoc. dziekuję już dla "lasthope"
Komentarze (32)
usunęłabym że kobieta:) bo to zbyt dosłowne:)
wprowadziłabym drobne poprawki kosmetyczne:):
'' Nie miała kłopotu,kupiła sobie prosię. Te pamiętne
słowa mamy mogę sprowadzić do zgrzewek ''Oazy'', które
kupuję w Biedronce bo taniej i zawsze są lepsze od
kranówy i nawet kamień w czajniku nie chce osiąść,
bywa że i zupa przejdzie,gorzej gdy na zapojkę - po
pierwszym nikt nie zapija
a "Dyzia", psa z podwórka owszem zadowoli
zastanawiając się gdzie by tu jeszcze, ... odszczeka
a, na kwiatki!
Najwiekszy kłopot sprawia plastikowa butelka - to
upychanie kosza nogami - koszmar;
a lejki, wiatraczki - jak długo tak można.
Za to niebieski koreczek, - to jest to!
Jakże miły jest odbrzdęk rubasznego pojemnika.
A ta wędrówka z lekkim sercem i reklamówkami do pani
C. - nogi same już niosą
... jej syneczek ...
czeka
i sylwetka w oknie
z tym niemym gestem półotwartych ust:
"dzięki, bardzo prosię".
Zgodnie z prośbą .Serdecznie pozdrawiam Januszku:)