Bez szemrania
Dziś miałem dobry dzień ...żoneczka na spacer mnie nie wyprowadziła ...
nie pomiataj mną
kochanie
przecież wykonuję
wszystkie
zlecone mi zadania
bez szemrania
za łyk czarnej kawy
i miskę ryżu
nie nie znasz
litości
jeszcze batem
rachujesz moje
kości
spójrz
ledwo na nogach
stoję
a ty każesz
wycierać podłogę
to już nogi
wyciągnąć wolę
niż znosić dalej
taką niewolę
Autor Waldi1
Komentarze (18)
Atam z tą niewolą.
Uśmiechnęłam się. Dzięki.
A ja nie współczuje bo każdy ma to co lubi gdyby tego
nie lubił to by Jadzię opuścił
Gdybym Ci wierzył, to bym Ci współczuł.