Z błękitu
Zdrowych i radosnych Swiąt Bożego Narodzenia wszystkim koleżankom i kolegom (po piórze) życzę
Już zbłękitniała łąka śnieżna,
wioski kolędą pachną wszystkie,
mróz drobne ptaki z furtki przegnał,
a wicher z wyciem i poświstem
gania po strychu (ten już chrapie)
Wolno dogasa piec chlebowy,
(smutki z popiołem zwiały za wieś)
froterowane lśnią podłogi,
kredens pyszności w głębi kryje,
gamą miłości kuchnia pachnie.
Już tyle świąt trwasz wiernie przy mnie,
dzielisz się życiem jak opłatkiem.
Komentarze (77)
Piękny wiersz pełen ciepła i miłości ubranej w
codzienność . Pozdrawiam gorąco .
Podśpiewywałaś sobie w kuchni
O tych błękitach malowanych
Zapachem kropel waniliowych
Smaczny wiersz.
pysznosci kuchenne na swiéta, bardzo ladnie :)
Przepiekny wiersz, Stello! A ta kuchnia pachnaca
miloscia - cymes! :)
:)))
Dziekuje, Dorotko:)
Z blekitu. Zmieniam:)
albo "Z błękitu", wiesz Ewuniu, jak nic nie wymyślisz,
może bomiś da radę, ona jest miszczyni tytułów:))
podniebie?
a :blekitnienie ?
myslalam: jak u pana Boga za piecem albo swiety
spokoj:)
"Zbłękitniało"? Myśl, prosiaczku, myśl:))))
Piękny, bardzo klimatyczny wiersz...
Z przyjemnością zanurzyłem się w tak pachnące i pełne
miłości strofy
Pozdrawiam i dobrej nocy życzę!
Mysl , Dorotko...to i ja pomysle, bo masz racje:)
"Zacisze"? Myślę dalej...:))))